niedziela, 1 stycznia 2012

happy birthday dear mom!

Czołem ;)
Tak więc dzisiaj jest już ostatni dzień ferii świątecznych.
Szkoda, że na koniach byłam tylko jeden raz, no ale w piątek zawitam tam znowu :D

A teraz najważniejsze wydarzenie dnia :D
Nie chodzi tu o fakt, że mamy pierwszy dzień nowego roku 2012. Mi chodzi o coś zupełnie innego.

Mam zamiar złożyć mojej mamie życzenia we wszystkich możliwych językach :D

Sto Lat Mamo!
Happy birthday, mom!
Alles Gute zum Geburtstag, Mutter!
Všechno nejlepší, mami!
З Днём Нараджэння, Мама!
生日快樂,媽媽
Joyeux anniversaire, maman!
С Днем Рождения, Мама!
Χρόνια πολλάμαμά!
Buon compleanno, mamma!
Tillykke med fødselsdagen, mor!
Feliz cumpleaños, mamá!

itp. itd. <3

a oto urodzinowy prezent dla mamy:
rysunek konika :D 
dla zainteresowanych : w prawym dolnym rogu widnieje napis "Dla mamy <3 w dniu urodzin"

kocham.

pa! :D

sobota, 31 grudnia 2011

Sylwester? a skąd

Dzisiaj jest sylwester, a ja nie w sosie :P
Bolą mnie nogi po wczorajszej jeździe, jestem ospała, a mój pies dostaje świra... Biedny mój pies. Za każdym razem, gdy słyszy huk, dostaje dreszczy. Zapomniałam mu kupić czegokolwiek na uspokojenie...
Spędzam Sylwka sama, w domu, sam na sam z moim kochanym......polsat'em :D
Odrobiłam pr. domową z matmy i mam luz, więc cośtam rysuję.
Wzoruję się na tym zdjęciu:
i rysuję tego gniadosza w centralnej części zdjęcia.
Jak mi się uda, wstawię na bloggera :D

Kurczę, nikt nie komentuje, smutno mi przez to...
ale od dzisiaj postaram się polecać bloga komu się da :D

Pa :*

piątek, 30 grudnia 2011

Wracam ;3

Hej :D
Przepraszam, zapomniałam całkiem o blogu :(
ale wracam,  będzie o czym pisać xd

No i parę newsów z mojego życia:

dostałam nowy kask z fouganzy na gwiazdkę
otrzymałam polar + kamizelkę z fouganzy również pod choinkę
nie planuję nic na sylwestra
Brązowej Odznaki jak nie było tak nie ma :(


a dzisiaj
byłam sobie w Mikorowie.
Pamiętacie Bolero? To na nim jechałam październikowe zawody ;d
I jeździłam na nim również dzisiaj :D
Nie było skoków, bo Boluś za bardzo skakać nie może po kontuzji, a te zawody to był wyjątkowy wyjątek - to  w końcu było tylko mini LL ;d
Było ujeżdżenie odznakowe i masa galopu. Doszłam do wniosku, że jak ogarniam piętę to nie ogarniam ręki, a jak ogarnę rękę to pięta idzie w górę...
to widać m.in. na tych zdjęciach:

w galopie:

w klusie:
ale Boluś jak zwykle ma fotogeniczny pyszczek ;d

no niech wam będzie, niech wam będzie, wstawię film -.-
tsss, to miał być galop w półsiadzie, ale jak zrobię półsiad to Bolek zamiast się rozpędzać to przechodził do kłusa albo jechał takim porytym niby kłusem niby galopem, więc musiałam przysiąść.... dlatego jest tu "klepanie" xd

ale, półsiad w galopie jeszcze ogarniemy, co nie? 
trzymajcie kciuki, żebym to ogarnęła do odznaki :D

pa :*

czwartek, 10 listopada 2011

Riding Club Championships

Hej :D

Woow, ale tu pusto....
trzebaby coś napisać :D

Dzisiaj weźmy pod uwagę pewną ciekawą grę, w którą mogą grać wszyscy posiadacze konta na facebook.pl
Owa gra zwie się RIDING CLUB CHAMPIONSHIPS
i znajduje się na tej stronce: <klik>

Gra jest oczywiście o koniach :D
Na początku wybiera się konia, jego maść, płeć, imię, a także jeźdźca - jego kolor skóry oraz płeć.
W grze znajduje się 20 tras, w każdej kolejnej poziom trudności rośnie. Przejazdy punktowane są jak na prawdziwych zawodach jeździeckich - 4 punkty karne za zrzutkę, 4 za nieposłuszeństwo konia i po 1 punkcie karnym za każdą rozpoczętą sekundę po przekroczeniu normy czasowej.
 Wybierając opcję "ranked match"  możemy zmierzyć się na losowej trasie z graczami z całego świata! Im więcej wygranych, tym wyższe miejsce można zająć w rankingu :)
Opcja "Play Alone" pozwala na "trening" na wybranej trasie, a wynik nie pisze się do rankingu.
W miarę jak gramy w tę gierkę, odblokowują się kolejne trasy.
Zdobywa się diamenty oraz monety, za które można kupić jabłka, rząd jeździecki i strój dla jeźdźca. 

Gra jest wysoce uzależniająca, ma wspaniałą grafikę, a grając w nią można się poczuć jak na prawdziwym koniu!


a tu macie parę ujęć:


Mam nadzieję, że gierka się spodoba!
Pa!

poniedziałek, 31 października 2011

Po zawodach

Hej Wam :)
Wybaczcie, że nie napisałam nic o zawodach, które były aż dwa tygodnie temu... zupełnie zapomniałam, że obiecałam napisać o ich przebiegu :)


          Przyjechałam tam o 9:00, i mimo dość wczesnej pory, wszyscy tam byli już na nogach, konie stały w boksach, a zawodnicy i luzacy już się wokół nich uganiali. Stały przyczepy, koniowozy, karetka.... normalnie nie poznałam tego zazwyczaj spokojnego miejsca. Poszłam do boksu Bolero, trochę z nim posiedziałam zanim zaczęłam go siodłać, żeby zapoznać się z jego nastrojem. Potem zaczęłam go siodłać z Dominiką, która też na nim startowała. Czyściutki rząd plus białe ochraniacze i czapraczek dały niemalże profesjonalny efekt - wyglądał jak na jakieś WKKW a nie na mini LL :)
Potem zostawiłam go na moment, żeby sprawdzić na liście która jadę z kolei. Okazało się, że jestem ósma, czyli mniej więcej w połowie listy. Następnie ubrałam czarną marynarkę i białe bryczesy oraz sztylpy Kasiaka. Może i nie miałam fraka, ale grunt że wyglądało dość elegancko :)
Jak wyprowadziłam Bolka na rozprężalnie, było tam już z dziesięć koni, część z Bocianiego Gniazda, a część miejscowych.
Wsiadłam na niego, przekłusowałam, przegalopowałam, dostałam 5 ochrzanów bo zajeżdżałam komuś drogę na przeszkodę :). Ale postanowiłam nikomu nie dogryzać, w końcu inni też są zdenerwowani uczestnictwem. Rzucałam im krótkie " spoko" i jechałam dalej jak gdyby nigdy nic.  Mi też zajeżdżali drogę ale trudno - Bolek zachowywał się spokojnie i nie rwał na przeszkody. Skoczyłam ze 3 razy okser i 2 razy stacjonatkę. Nie chciałam go przemęczać, no bo przecież się zmęczy i nie będzie miał siły skakać, będzie zrzucał, nie dam rady go ruszyć, zacznie mi zamulać na parkurze.... myliłam się.
Siedem przejazdów zleciało szybciej, niż mogłam się tego spodziewać. Potem spiker zawołał mnie na parkur. Pomyślałam : "Byle szybko, dokładnie i z bani". I tu znowu się myliłam.
Ukłon, gwizdek, jadę... a raczej pędzę. Pierwsze dwie przeszkody - jakoś go nakierowałam. Potem było tylko gorzej - Bolero zaczął rwać w stronę koni, nie mogłam go zatrzymać. Odchylałam się mega to tyłu, mówiłam "prrr" a ten nic. Leciał. I skończyło się tak - trzy wyłamania, eliminacja. Pff, trudno.
Ale nie dałam za wygraną, musiałam przejechać ten cholerny parkur jeszcze raz, nawet jeśli miałabym glebąć na końskie gówno.
Pojechałam jeszcze raz, poza konkursem. Bolero znał już trasę, nie miał tyle energii co za pierwszym razem. Po moim nieudanym przejeździe dosiadła go jeszcze Dominika, więc nie było mowy o takim tępie.
I przejechałam - na czysto!
Muzyka sobie leciała, a koniś leciał na przeszkody jak gdyby nigdy nic. Aż chciałam, aby parkur ciągnął się w nieskończoność!
Zero nerwów i baja :)


A teraz czas na seans filmowy :)
oto film z drugiego przejazdu - bo pierwszego przyrzekłam sobie nikomu nie pokazać. I tak za wielu ludzi to widziało.


http://www.youtube.com/watch?v=KecMImBF7_U






A tu macie zdjęcia:






piątek, 14 października 2011

Pamiętna jazda :)

Cześć :D

Właśnie przeglądałam swojego fotobloga i natrafiłam na stare zdjęcia z pamiętnej jazdy na Kasztance
To była wiosna, więc tej rudej klaczce nieco odbiło :D
 Można to nazwać tak:  " istne rodeo " :)

Bryk nr1
 Bryk nr 2
I jedyny w miare udany maleńki skok z tamtej jazdy :D

To tyle, teraz biorę się za czyszczenie moich sztybletów - przecież nie pojadę na zawody w usyfionych butach! :D

poniedziałek, 10 października 2011

Zawody :)

Hej Wam :D

Nie pisałam nic przez ostatnie dwa dni, ale zrobię to teraz :)
No więc teraz w mojej głowie tkwi tylko jeden jedyny temat - zawody.
Moje pierwsze zawody w życiu.
Zacytuję słowa instruktorki : "Dziewczyny, jak wam dzisiaj dobrze pójdzie to za tydzień jedziecie na zawody!"
I co z tego, że prawie spadłam przy maleńkim okserku, bo Dowgird odmówił skoku, a ja wylądowałam z impetem na jego szyi... i tak pojadę.
Boję się, co to będzie, nigdy wcześniej tego nie robiłam, ale raz kozie smierć :D
Nie wiem jakie przeszkody, nie wiem kto jeszcze bierze udział, nie wiem na jakim koniu jadę... a kij :D
Nie mam zdjęć z ostatniej jazdy, więc macie jakieś starocie : 




Konik na zdjęciu - Nova :)



Łączna liczba wyświetleń