Dzisiaj jest sylwester, a ja nie w sosie :P
Bolą mnie nogi po wczorajszej jeździe, jestem ospała, a mój pies dostaje świra... Biedny mój pies. Za każdym razem, gdy słyszy huk, dostaje dreszczy. Zapomniałam mu kupić czegokolwiek na uspokojenie...
Spędzam Sylwka sama, w domu, sam na sam z moim kochanym......polsat'em :D
Odrobiłam pr. domową z matmy i mam luz, więc cośtam rysuję.
Wzoruję się na tym zdjęciu:
i rysuję tego gniadosza w centralnej części zdjęcia.
Jak mi się uda, wstawię na bloggera :D
Kurczę, nikt nie komentuje, smutno mi przez to...
ale od dzisiaj postaram się polecać bloga komu się da :D
Pa :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz